A ja bym chciała polecić Tajską dramę A Tale of Thousand Stars. Przepiękna opowieść o chłopaku z bogatej rodziny, któremu zostaje przeszczepione serce dziewczyny o imieniu Torfun. Na początku opis może brzmieć tandetnie, ale ja dramę oglądała ciurkiem. Była taka dobra!
To się pewnie czasem zdarza, chociaż na moje oko znacznie częściej dramy są oceniane zbyt wysoko niż zbyt nisko W ogóle naprawdę się cieszę z tego wątku, bo teraz zdecydowanie łatwiej mi będzie coś interesującego dla siebie znaleźć.
Wiem, że to żartobliwie, ale żeby nie onieśmielać pasjonatów dram, ujmę to w inne słowa. Kto się nie zgadza, ten zapewne ma inny gust
Więc tym bardziej polecając jakąś dramę czy film warto dołączyć kilka słów o niej (bez spoilerów, oczywiście), żeby poszukiwacze dram łatwiej mogli podjąć decyzję, którą z nich chcą obejrzeć
Wielkie dzięki za polecenie tej dramy! Naprawdę mnie zaciekawiłaś Tajskie dramy do tej pory nie kojarzyły mi się z jakimś dobrym poziomem (oczywiście biję się w piersi, bo nie powinnam sobie wyrabiać takiej opinii na podstawie tych paru tajskich dram, które zdołałam obejrzeć), ale człek nic nie poradzi, albo coś mu się podoba, albo nie.
W ogóle z tajskimi produkcjami (i tu kolejne wyznanie) miałam dodatkową komplikację. Otóż język tajski przez wiele lat brzmiał w moich uszach, jak zlepek dziwnych dźwięków spowodowanych nieudolnością języka (w sensie narządu w jamie ustnej). Nie byłam w stanie z powagą obejrzeć żadnego tajskiego filmu. I absolutnie nie mówię o tym prześmiewczo, to naprawdę był dla mnie problem. Na szczęście już się to zmieniło i teraz już potrafię oddzielić słowa i słyszę normalną mowę. Jestem zatem w pełni gotowa zagłębić się w klimaty tej części Azji. I mam szczerze nadzieję, że ta drama zmieni moje poglądy na temat kina tajskiego
Mówię głównie o ocenianiu w stosunku do innych ocen w obrębie kdram i innych takich, a w zasadzie o jej popularności Więc to jakby jeden i ten sam problem, czy jedna rzecz jest oceniona zbyt wysoko, czy druga zbyt nisko imo
W zasadzie to nie wiem, co napisać, bo 99% byłoby spoilerami. Tak w skrócie i bez szczegółów: głównie śledzimy historię małżeństwa, gdzie mąż ma pewne dość spore problemy z wiernością, a żona fascynuje się tematyką morderstw i jest autorką kryminałów. W pewnym momencie okazuje się, że pewna osoba zostaje zamordowana. Była to kobieta, która znała ich obu, lecz jej relacja z nimi była dość… specyficzna, przez co sytuacja nieco się komplikuje. Wszyscy, włącznie z widzem, próbują odgadnąć, kto mógł ją zabić i dlaczego.
Fajny “trailer” XD
Nie no, super! Totalnie ponad moje najśmielsze oczekiwania
Wreszcie udało mi się tę dramę obejrzeć. Muszę przyznać, że tajskie dramy się rozwijają i idą w dobrym kierunku Gdzieś czytałam, że Tajlandia znalazła dla siebie niszę i zawojowała rynek filmów LGBTQ+ a zwłaszcza BL. Generalnie lubię te klimaty, trzymam kciuki za kolejne tajskie dramy
Wracam z komentarzem tak po czasie, ale tę dramę też obejrzałam od strzału, bardzo mnie wciągnęła. Zakończenie mnie total wkurzyło (kiedyś bym takie uwielbiała, ale mi się parę lat temu pozmieniało;) szczegółów nie wyjaśnię, żeby niue spojlerować ^^.
Miałam co najwyżej zawahanie (chyba) w 14 odcinku, bo tam się akcja zapętliła i miałam wrażenie deja vu
Pomimo tych drobnych minusików, drama bardzo na plus, świetny scenariusz, super gra aktorska, świetna praca kamerzystów, piękna grafika
Cieszę się, że się podobała Zgadzam się. Nie wiem, czemu tak to zakończyli… Choć od początku czułam, że tak będzie niestety… Ale mimo tego drama świetnie zrobiona
Tak jak z „Twenty Five, Twenty One” - zdania może są podzielone, ale dla mnie drama przecudowna, choć zakończenie bez sensu